Kiedy umrę, kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będe długim przedmiotem, raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
czasem myślę o tobie
czasem piszę do ciebie
głupie listy, w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień, kochanie
myślę, co też się stanie
z moim sercem miłości głodnym
ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świacie
który ciemny jest i który jest chłodny
gdy się ze słońcem rozstanę
i będe długim przedmiotem, raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
czasem myślę o tobie
czasem piszę do ciebie
głupie listy, w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień, kochanie
myślę, co też się stanie
z moim sercem miłości głodnym
ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świacie
który ciemny jest i który jest chłodny
* Wiersz Haliny Poświatowskiej jest pozbawiony tytułu, dlatego funkcjonuje
pod nazwą „Kiedy umrę kochanie”, będącą pierwszym wersem utworu.
© Artbook
Jeden z moich ulubionych wierszy.
OdpowiedzUsuńOj, ale trafiłem! Bardzo się cieszę, że ta poezja jest ci tak bliska 😊
UsuńGdyby nie wojna, gdyby nie choroba, moglibyśmy się rozkoszować jej poezją bardziej, bo powstałyby inne cenne dzieła. Niestety scenariusz na życie pisze nam ktoś inny:-( Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, wielka strata! Tym bardziej doceniam to co powstało i to co jest 😉
UsuńBardzo lubię jej wiersze i często do nich wracam.
OdpowiedzUsuńSuper! 🙂 Miło to czytać! Faktycznie, jest do czego waracać 😃
UsuńTo się nazywa incipit (tytuł utworzony z pierwszych słów).
OdpowiedzUsuńI to się nazywa piękne uzupełnienie! 😉 Z podziękowaniem za info!
Usuńmelancholijny wiersz skłaniający do refleksji na temat miłości, ludzkiej egzystencji i śmierci. Napisany z pozycji osoby niejako pogodzonej z nadchodzącą śmiercią , która mówi o niej spokojnie , wręcz pogodnie. I może właśnie dlatego wiersz jest tak przejmujący . Trafia do naszych serc bo zahacza o nasze osobiste lęki, wątpliwości i obawy, że ostatecznie zostaniemy zapomniani...
OdpowiedzUsuńZgadza się! 🙂 Jest w nim cała masa uczuć, z którymi człowiek się identyfikuje lub próbuje co najmniej. Jest nad czym podumać, co więcej jest o czym rozmawiać. Bywa jednak, że śmierć w niektórych kręgach, to temat tabu i najlepiej by było, aby go nie poruszać...
Usuń..bardzo lubię wiersze Haliny Poświatowskiej ♥.. była piękną dziewczyną 'tańczącą ze śmiercią'..
OdpowiedzUsuńJej poezja skupia się na miłości i śmierci.. wiersze o miłości, są przesiąknięte tęsknotą, pragnieniem i delikatnym erotyzmem..
..dziękuję za przypomnienie twórczości H. Poświatowskiej.. wiersz ma głęboką treść, skłania do refleksji i zadumy nad istnieniem..
Tak, jej twórczość, to kawał głębszej treści, nad którą nie sposób, nie zatrzymać się nieco dłużej. Cieszę się, że mogłem nawiązać, do tekstu, który również Ciebie skłonił do tak ciekawych przemyśleń 😉
UsuńCzytałam jej biografię. no i wiersze należą do moich ulubionych:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Świetnie! Masz zapewne bardzo szerokie spojrzenie na jej życie i twórczość 😃Kiedy przeczyta się biografię, to można zrozumieć niejedną kwestię i dostrzec pewne zależności.
UsuńLubię jej wiersze. Jej wielka wrażliwość, prawdopodobnie zwielokrotniona była przez chorobę. .. Dziś by żyła, nawet gdyby potrzebny był przeszczep.
OdpowiedzUsuń