Zagrabił liście i położył różę. Wcześniej odłożył konewkę. Cały czas mówił coś do siebie. Rozglądał się nerwowo. W końcu usiadł na ławce, a wzrok utkwił w kierunku bramy. Czekał aż przyjdzie. Wydobył z kieszeni zdjęcie. Wpatrywał się i wspominał. Zaczął szlochać...
Był czas, że czerpało się z życia ile się da. A nawet więcej. Tym razem należy się zatrzymać i poczekać.
W oddali dało się dostrzec pewną sylwetkę. Co prawda dość niewyraźną, ale postać zbliżała się żwawo, a krok był zdecydowany i śmiały.
Ktoś szybko otworzył wieko i zapytał czy wszystko zostało przygotowane zgodnie z życzeniem. Po anemicznym skinieniu głową, klient ubrał na siebie odświętny strój i zamknął za sobą drzwi.
Ostatnie spotkanie umówił pod ziemią.
© Artbook
Mam ciarki. Przejmujący tekst.
OdpowiedzUsuńNo cóż, życie...
UsuńNiektórzy chcą być razem do końca.
Dosłownie...
..niesamowita, bardzo niezwykła sytuacja.. trochę przerażająca..
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie!
Dziękuje 🙂 O! I to mnie cieszy jeśli ta historia wywołała takie uczucia 😉Lubię czasami napisać coś intrygującego i nieoczywistego.
UsuńTekst porusza wyobraźnię... niepokoi ... co poniektórych przeraża... zapewne dlatego tak niewielu chce na ten temat dyskutować . :) Osobiście mam tylko nadzieję, że to "spotkanie " pod ziemią będzie milsze niż to na ziemi :) Jeśli nie , to darujmy sobie :)
UsuńNo, niektórzy postanawiają być ze sobą na zawsze bez względu na miejsce 😉 Wszystko przestaje mieć sens kiedy nie możemy żyć obok najbliższej nam osoby.
UsuńWydaje mi się to niedojrzałą postawą , jakąś formą uzależnienia od drugiego człowieka, oznaką braku siebie . Życie po stracie nigdy nie jest takie samo jak przedtem. To fakt. Rozumiem towarzyszące temu cierpienie, jest ono czymś czymś oczywistym , ale z czasem trzeba się z nim uporać i żyć dalej. Żałoba jest doświadczeniem trudnym i bolesnym, jest jednak również doświadczeniem ważnym, przez które trzeba przejść, aby znów móc odnaleźć w życiu pełnię, radość i pójść do przodu mimo poniesionej straty. Wszak możliwe jest jednak odkrycie w nim nowego sensu i odzyskanie szczęścia.
UsuńCiekawy punkt widzenia 😉 Bardzo rozsądny i raczej pożądany z takiego racjonalnego i społecznego podejścia do tematu. Z reguły tak to się odbywa: ktoś z kimś był przez wiele lat, ten ktoś umiera, przechodzi przez okres żałoby, a potem stopniowo wraca do życia tu i teraz. Chciałem napisać krótką fikcyjną historię, która stanowiłaby wyjątek od reguły 😉 Coś na motywach tragicznej miłości i szeroko pojętego romantyzmu. Dzięki temu, mogę czytać, tak dobre komentarze jak Twój i przyjrzeć się interpretacji tego tekstu z różnych stron. To dla mnie bardzo cenne doświadczenie. Dziękuje i pozdrawiam!
UsuńMoja interpretacja jest moja :) Twoja historia ... oczywiście ma swoje odzwierciedlenie w realnym życiu. Tu podam przykład moich rodziców , którzy zmarli w jednym roku w odstępie niespełna 6 miesięcy. Przeżyli ze sobą całe życie i gdy zmarła moja mama to tato nie potrafił bez niej żyć, wyłączył się , poddał i szybko ku mojej rozpaczy udał się na wyznaczone przez żonę spotkanie ...
UsuńBardzo mi przykro z powodu Twoich rodziców 😔 Rzeczywiście, to musiał być bardzo trudny okres dla ciebie, biorąc pod uwagę krótki odstęp czasu. Z drugiej strony, tak sobie pomyślałem, jak niektóre napisane historie mogą splatać się z rzeczywistością. To niesamowite...
UsuńIntrygujący tekst....... choć dla wierzących w życie po życiu może i krzepiący. Nie wiem.
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że zadziałał intrygująco i dał do myślenia 😉 I o to poniekąd chodziło. Myślę, że oni po prostu razem sobie zasnęli i czekają jak się obudzą 😉 Dzięki, pozdrawiam!
Usuń,,Ostatnie spotkanie umówił pod ziemią". Każdy z nas będzie miał takie spotkanie. Ze śmiercią spotykam się często i w tym momencie również tak się niestety złożyło, dlatego Twój tekst bardzo do mnie trafia.
OdpowiedzUsuńNo cóż, póki co taka kolej rzeczy. Przykro mi, że że śmiercią spotykasz się tak często 😕 Zacytowałaś ważne zdanie tego tekstu. Pozdrawiam, wszystkiego dobrego! 🖐️
Usuń