To prawda. ludzie zbyt łatwo podchodzą do najważniejszych wartości w życiu, niszcząc bez w jednej chwili to, co już teraz wygląda pięknie tylko na zdjęciu.
Szkoda tych lat, chwil spędzonych razem, jakiejś takiej wspólnej historii, ale myślę, że lepiej się rozstać niż ze sobą męczyć czy być nieszczęśliwym z obowiązku wobec kogoś. Co prawda, czasem ktoś podejmuje decyzje pochopnie, nie ratuje tej relacji, ale no niech wtedy sobie pluje w brodę, bo mleko rozlane.
Z pewnością daje to wszystko do myślenia, kiedy przychodzi moment zwątpienia, nostalgi, wspomnień, rozważań i powrotu do przeszłości, której cierpki smak może wyzwalać smutne doświadczenia...
.. związki bywają przeróżne, każdy z nas jest inny, ale to temat rzeka.. wiadomo, że podstawą udanego związku jest uczucie, zaufanie, szacunek.. jeśli tego nie ma, to wcześniej, czy później następuje rozstanie..
Jakoś tak mnie naszło przy okazji zdjęć, których tak wiele się robi, aby zapamietać różne chwile. A potem nagle przestają mieć znaczenie. Bo coś się rozpada, mniej łączy i zapomina... jak to było, gdzie i kiedy oraz co sprawiło, że umiera uczucie... Temat rzeka, niemniej warty zgłebienia 😉
W sytuacji rozstań zawsze przychodzą mi na myśl niewinni- dzieci. One cierpią najbardziej... Gdy nie ma dzieci w związku to może i psy albo koty. Psy na pewno :) I ja cierpię wraz z nimi, na samą myśl... Pozdrawiam...
Chyba mamy to w sobie, że żal nam patrzeć na rozbijające się, rozsypujące czy niszczejące piękno. To samo dotyczy rozstań, zwłaszcza 'dobranych' pod wieloma względami par. 🙂
To prawda. ludzie zbyt łatwo podchodzą do najważniejszych wartości w życiu, niszcząc bez w jednej chwili to, co już teraz wygląda pięknie tylko na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
UsuńA ile zostało takich zdjęć...
Szkoda tych lat, chwil spędzonych razem, jakiejś takiej wspólnej historii, ale myślę, że lepiej się rozstać niż ze sobą męczyć czy być nieszczęśliwym z obowiązku wobec kogoś. Co prawda, czasem ktoś podejmuje decyzje pochopnie, nie ratuje tej relacji, ale no niech wtedy sobie pluje w brodę, bo mleko rozlane.
OdpowiedzUsuńZ pewnością daje to wszystko do myślenia, kiedy przychodzi moment zwątpienia, nostalgi, wspomnień, rozważań i powrotu do przeszłości, której cierpki smak może wyzwalać smutne doświadczenia...
Usuń.. związki bywają przeróżne, każdy z nas jest inny, ale to temat rzeka..
OdpowiedzUsuńwiadomo, że podstawą udanego związku jest uczucie, zaufanie, szacunek..
jeśli tego nie ma, to wcześniej, czy później następuje rozstanie..
p.s.
Usuń..a zdjęcia? są albo cudowna albo smutna pamiątką ..
Jakoś tak mnie naszło przy okazji zdjęć, których tak wiele się robi, aby zapamietać różne chwile. A potem nagle przestają mieć znaczenie. Bo coś się rozpada, mniej łączy i zapomina...
Usuńjak to było, gdzie i kiedy oraz co sprawiło, że umiera uczucie...
Temat rzeka, niemniej warty zgłebienia 😉
W sytuacji rozstań zawsze przychodzą mi na myśl niewinni- dzieci. One cierpią najbardziej...
OdpowiedzUsuńGdy nie ma dzieci w związku to może i psy albo koty. Psy na pewno :)
I ja cierpię wraz z nimi, na samą myśl...
Pozdrawiam...
To prawda, przy okazji rozstań (których strasznie nie lubię jakiekolwiek by nie były), to szkoda wszystkich domowników, również tych czworonożnych 😉
UsuńChyba mamy to w sobie, że żal nam patrzeć na rozbijające się, rozsypujące czy niszczejące piękno. To samo dotyczy rozstań, zwłaszcza 'dobranych' pod wieloma względami par. 🙂
OdpowiedzUsuńO tak! Świetna uwaga 👌🙂
Usuń