☙ Skład Literacki - to miejsce ma znaczenie! ✦ Autorskie wiersze i teksty ✦ Muzyka, grafika i film ✦ Odwiedzaj, oceniaj i komentuj! ✦ ✍ Zostaw swój ślad! ✦ Pozdrawiam wszystkich czytelników! © Artbook

✧ normalność

dwa lata temu

norma

 

uległa

 

zniekształceniu

 

© Artbook

22 komentarze:

  1. Degeneracja świata nie ustaje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest 🤔
      Dziękuje Pola za twój komentarz!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Pytanie, co nazwiemy NORMĄ?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, zapewne każdy ma swoją 😉
      Dziękuje za twój komentarz.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Obawiam się, że normalność już nigdy nie wróci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekamy, zobaczymy - mówią 😉
      Dziękuje za odwiedzinki, pozdrawiam!

      Usuń
  4. Norma już nigdy nie będzie normą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze powiedziane. Cóż, nie widać końca pandemii. Nie wiadomo czy będzie gorzej, czy lepiej. Inflacja jest duża. Brakuje lekarzy... I lepiej się przed snem nie dołować ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z podziękowaniem za treściwy i bardzo ciekawy komentarz w temacie tej 'Składanki' 😉 Coraz częściej stajemy się ulegli wobec 'nowych' norm. Te wcześniejsze i niepodważalne są naginane lub zniekształcane. Świat się zmienia, ale czy każda zmiana ma się dobrze 😉

      Usuń
  6. Pytanie czyja norma? Bo każdy ma własną, to złożenie zachowań najbliższego otoczenia i naszych oczekiwań. Obecnie coraz częściej znajomi konfabulują, jak to podróżowali, spotykali się, bawili. Przed pandemią chodziłam do kawiarni i nadal chodzę, wielu znajomych nadal siedzi po pracy przed telewizorem, tak jak siedzieli przed pandemią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Monika w moich skromnych literackich progach! 🙂
      Dziękuje Monika za twoje spostrzeżenia i ciekawą ocenę rzeczywistości! 🙂 To prawda, że kążdy z nas ma inne wartości i normy, na których buduje swoje życiowe fundamenty. Skąd je bierzemy? Na czym opieramy swoje życiowe drogowskazy? Rzucam pytania, tak na luzie, do przemyślenia, bez spiny 😉. W każdym razie, to w czym bierzemy udział i w czym jeszcze weźmiemy, stanowi zniekształcenie norm wczesniej przyjetych. Norm swobody, wolności i praw człowieka...
      Resztę można już sobie dodać 😉
      Dziękuje za twoja wizytę i bardzo ważny komentarz.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Otaczającego nas świata nie da się zmienić. Ma on swój porządek, jest procesem, w którym cały czas coś się dzieje, niezależnie od tego, czy tego chcemy, czy nie. Z naszej perspektywy czasem jest to idylla, częściej dramat. Nasz świat zaczął być postrzegany przez większość jak "wesołe miasteczko" pełne atrakcji... aż tu nagle światło zgasło a z nim zniknęły możliwości, atrakcje, z których nie chcemy rezygnować nawet w sytuacji globalnego zagrożenia, jakim jest pandemia koronawirusa. Ktoś nam na chwilę "wyłączył prąd". Nie wiemy jeszcze, ile to potrwa. Doznaliśmy szoku. Jak świat mógł nam coś takiego zrobić?! Doświadczamy frustracji, wielu sytuacji, wobec których jesteśmy bezradni, czujemy się bezsilni. Nie byliśmy przygotowani na taką zmianę. Wszystko było dotychczas poukładane. Niektórzy doświadczają stanów lękowych, strachu, inni paniki, a jeszcze inni mówią , że nic się nie stało, nie ma wirusa i idą w zaprzeczenie. Niestety nie da się zaczarować świata i powiedzieć: zamknąłem oczy, złe zniknęło! Z drugiej strony może to co się stało czegoś nas nauczy, sprawi, że ponownie zrozumiemy , że nie możemy żyć i myśleć, jak bogowie. Bo właśnie dano nam dobitnie znać, że tak nie wiele od nas zależy, że jesteśmy śmiertelni! Mimo wszystko nadal mamy możliwości doświadczania świata we wszystkich jego odsłonach i to chyba nawet głębszego niż dotąd. Z tej choćby przyczyny, że jakoś tak jest, że odczuwa się to życie w sposób szczególny wtedy, kiedy jest ono w jakiś sposób zagrożone w myśl zasady no risk, no fun... nie ma ryzyka, nie ma zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj @Yolanthe 🙂 Dziękuje za treściwy i wnikliwy komentarz. Doceniam wiele przykładów, odniesień i szeroką perspektywę minionych dwóch lat. Zgadzam się z wieloma spostrzeżeniami 👍 Bez wątpienia bieg wydarzeń na świecie bardzo często pozostaje poza naszym zasięgiem, nie mówiąc już o naszym znikomym wpływie na losy świata 😉. Czy jednak "porządek" i "proces", który nam się 'proponuje', to coś z czym mamy bezkrytycznie się zgadzać, ot tak po prostu? Z pewnością jest nad czym rozmyślać. Ostatnie dwa lata dają możliwość spojrzeć wstecz i zastanowić się nad sobą, nad tym jak reagowaliśmy w chwili zagrożenia, co było dla nas najważniejsze. Myślę, że kwestia priorytetów lub nawet przewartościowania życia może stanowić niezły kawałek na refleksję, która znajdzie swoje źródło w niejednej twórczości, coś w stylu - 'nie ma ryzyka, nie ma zabawy' 😄

      A to takie moje małe wspomnienie w postaci wiersza z roku 2020, początek pandemii (bliskie twoim trafnym obserwacjom):

      𝗯𝘆ł𝗼 𝘇𝗮 𝗱𝗼𝗯𝗿𝘇𝗲

      𝑐ℎ𝑤𝑖𝑙𝑎 𝑟𝑒𝑓𝑙𝑒𝑘𝑠𝑗𝑖 𝑜𝑡𝑤𝑖𝑒𝑟𝑎 𝑑𝑟𝑧𝑤𝑖
      𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑𝑡𝑒𝑚 𝑧𝑎𝑚𝑘𝑛𝑖𝑒̨𝑡𝑒
      𝑡𝑟𝑤𝑎ł 𝑏𝑎𝑙
      𝑢𝑝𝑜𝑗𝑜𝑛𝑦 𝑠́𝑤𝑖𝑎𝑡
      𝑡𝑎𝑛́𝑐𝑧𝑦ł 𝑏𝑒𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑟𝑤𝑦
      𝑔𝑟𝑜𝑚𝑎𝑑𝑧𝑖ł 𝑖 𝑠𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑𝑎𝑤𝑎ł

      𝑏𝑎𝑤𝑖ł 𝑖 𝑑𝑟𝑤𝑖ł
      𝑛𝑖𝑒𝑐𝑧𝑢ł𝑒 𝑑𝑛𝑖 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑝𝑦𝑤𝑎ł 𝑝𝑜𝑑 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖𝑎̨
      𝑤𝑠𝑡𝑦𝑑𝑧𝑖ł 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑚𝑖ł𝑜𝑠́𝑐𝑖
      𝑜𝑑𝑘𝑟𝑦ł 𝑧𝑛𝑖𝑒𝑐𝑧𝑢𝑙𝑖𝑐𝑒̨

      𝑧𝑎𝑔𝑜𝑠́𝑐𝑖ł 𝑛𝑎 𝑠𝑎𝑙𝑜𝑛𝑎𝑐ℎ
      𝑘𝑎𝑧̇𝑑𝑒𝑔𝑜 𝑑𝑜𝑚𝑢
      𝑡𝑎𝑘𝑖 𝑚𝑎ł𝑦 𝑒𝑔𝑜𝑐𝑒𝑛𝑡𝑟𝑦𝑧𝑚
      𝑘𝑎𝑟𝑚𝑖𝑜𝑛𝑦 𝑠𝑝𝑜ł𝑒𝑐𝑧𝑛𝑦𝑚 𝑗𝑎
      𝑏𝑖𝑡𝑦 𝑝𝑜 𝑛𝑜𝑐𝑎𝑐ℎ 𝑝𝑖𝑒̨𝑠́𝑐𝑖𝑎𝑚𝑖

      𝑢𝑠́𝑝𝑖𝑜𝑛𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑖𝑒̨𝑐𝑖𝑜𝑙𝑒𝑐𝑖𝑎
      𝑜𝑑𝑘𝑟𝑦𝑤𝑎𝑗𝑎̨ 𝑝𝑜𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑛𝑒 𝑒𝑚𝑜𝑐𝑗𝑒
      𝑛𝑖𝑒𝑠́𝑚𝑖𝑒𝑟𝑡𝑒𝑙𝑛𝑒 𝑔𝑒𝑠𝑡𝑦
      𝑛𝑖𝑒𝑙𝑢𝑑𝑧𝑘𝑖𝑒 𝑑𝑎̨𝑧̇𝑒𝑛𝑖𝑎
      𝑎𝑏𝑦 𝑏𝑦ł𝑜 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒

      𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑧𝑎

      © 𝐀𝐫𝐭𝐛𝐨𝐨𝐤

      https://skladliteracki.blogspot.com/search/label/by%C5%82o%20za%20dobrze

      Pozdrawiam! 🙂🖐️

      Usuń
  8. krótki wpis a jednak jak głęboki....

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja myślę, że każdy ma swoją własną normalność, bo dla każdego znaczy co innego - byle nikt się w moją nie ładował.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może normalność jest wtedy, gdy człowiek jest spełniony? Wewnętrznie i zewnętrznie...
    Ale jest też inna normalność-ta związana z nawykami, przyzwyczajeniami i codziennymi/ tygodniowymi/itd. rytuałami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś w tym jest. Dla każdego z nas normalność może oznaczać coś innego i w sumie dobrze. W pewnym sensie świadczy to o naszej wolności, samostanowieniu i osobistych wyborach. Ale spodobała mi się tam myśl o codziennych rytułałach. To fajne jeśli mamy dobre nawyki. Sprawiają, że czujemy się w miarę stablinie, bezpiecznie i przewidywalnie.
      Pozdrawiam i dziękuje za ciekawy komentarz! 🙂

      Usuń
  11. Kiedy zatem norma ulega zniekształceniu? Kiedy coś/ktoś prócz nas samych ma wpływ na nasze przyzwyczajenia, rytuały, nawyki czy wtedy gdy zostaje zachwiana wiara że na wszystko mamy wpływ?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑐𝑜𝑠́/𝑘𝑡𝑜𝑠́ 𝑝𝑟𝑜́𝑐𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑠𝑎𝑚𝑦𝑐ℎ 𝑚𝑎 𝑤𝑝ł𝑦𝑤 𝑛𝑎 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑧𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑟𝑦𝑡𝑢𝑎ł𝑦, 𝑛𝑎𝑤𝑦𝑘𝑖 𝑐𝑧𝑦 𝑤𝑡𝑒𝑑𝑦 𝑔𝑑𝑦 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑤𝑖𝑎𝑛𝑎 𝑤𝑖𝑎𝑟𝑎 𝑧̇𝑒 𝑛𝑎 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑚𝑎𝑚𝑦 𝑤𝑝ł𝑦𝑤?" - wydaje się, że norma może ulec zniekształceniu, kiedy następuje jedno lub drugie lub oba na raz. Oczywiście nie generalizuję, bo opcji i interpretacji powyższego tekstu może być więcej. Jak wspomniałem we wcześniejszym komentarzu "𝐷𝑙𝑎 𝑘𝑎𝑧̇𝑑𝑒𝑔𝑜 𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑛𝑜𝑟𝑚𝑎𝑙𝑛𝑜𝑠́𝑐́ 𝑚𝑜𝑧̇𝑒 𝑜𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑎𝑐́ 𝑐𝑜𝑠́ 𝑖𝑛𝑛𝑒𝑔𝑜 (...)". Jeśli zniekształciliśmy lub zniekształcamy 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 normy pod wpływem kogoś lub czegoś, to czy uznajemy je nadal za swoje - to chyba kwestia i bardzo trudna sprawa do indywidualnego rozważenia.
      Pozdrawiam! 🙂

      Usuń