Trafne spostrzeżenia. Bywa, że człowiek coś sobie zaplanuje, ułoży i jakoś to wszystko się rozsypuje. Oczywiście powody mogą być różne i całkowicie od nas niezależne. Ale z tą odwagą, to chyba trafiłaś w sedno 😉
Jak dla mnie z prostego powodu zwanego brakiem środków na realizację. To jest bardzo przykre. Gdyby nie brak funduszy np. to wiele osób zrealizowałoby swoje marzenia, świetne plany, czułoby się szczęśliwymi. Czasem brakuje zapału i umiejętności, ale myślę, że najbardziej chodzi o brak kasy.
Środki materialne są bardzo pomocne przy realizacji naszych planów, celów, a nawet marzeń. Bez wątpienia pieniądze i pokaźne konto ułatwiają życie, ale czy stanowią jedyny wyznacznik sukcesu? Najlepsze scenariusze powstały za pomocą prostych (wbrew pozorom bogatych) i mało docenianych możliwości: odwaga, śmiałość, wytrwałość, cierpliwość i radość tworzenia 😉
Zgadzam się, chyba przede wszystkim potrzeba odwagi i wytrwałości, ale cóż, to co udawało się kiedyś za pomocą tych czynników, dzisiaj wymaga po prostu sporej kasy i zadanie ułatwione. Popatrzymy na przykład na to, że kiedyś kto chciał pisać to zgłaszał się do gazety, która chciała publikować jego opowiadania i jak ktoś się zgodził no to działali, publikując w odcinkach i gazeta jeszcze coś tam płaciła autorowi. Czy dzisiaj jak ktoś zgłosi się do gazety z taką propozycją to też tak będzie? Nie sądzę, ale może się mylę.
No cóż, czasy się zmieniły i wiele osób rzeczywiście przelicza swoje i innych działania na korzyści materialne. Krótko mówiąc co ja z tego będę miał albo czy to będzie dobry interes 😉 Z drugiej strony nic w tym dziwnego, bo to też część naszego życia. Przykład, do którego nawiązujesz brzmi znajomo. Niektórzy publikowali bardzo interesujące opowiadania, historie i ciekawostki. Dzisiaj zauważyłem, że częściej można spotkać w prasie drukowanej i elektronicznej publicystkę i felietony. I to jeszcze lubię, bo rozszerza horyzonty. Co do publikacji opowiadań, to w obecnych czasach może jakaś fachowa literacka prasa byłaby zainteresowana tekstami, ale osobiście nie miałem okazji przyjrzeć się temu.
Niestety często życie rządzi się swoimi prawami i ma za niec nasze scenariusze. Aczęsto po prostu brakuje nam odwagi na to, by je realizować.
OdpowiedzUsuńTrafne spostrzeżenia. Bywa, że człowiek coś sobie zaplanuje, ułoży i jakoś to wszystko się rozsypuje. Oczywiście powody mogą być różne i całkowicie od nas niezależne. Ale z tą odwagą, to chyba trafiłaś w sedno 😉
UsuńNie zawsze starcza energii i zapału, by scenariusz zamienić w arcydzieło...
OdpowiedzUsuńDobrze, że mamy chęci, motywację i cel, dla którego warto choćby odrobinę zmienić, aby scenariusz naszego życia nabrał nowych kolorów 😉
UsuńJak dla mnie z prostego powodu zwanego brakiem środków na realizację. To jest bardzo przykre. Gdyby nie brak funduszy np. to wiele osób zrealizowałoby swoje marzenia, świetne plany, czułoby się szczęśliwymi. Czasem brakuje zapału i umiejętności, ale myślę, że najbardziej chodzi o brak kasy.
OdpowiedzUsuńŚrodki materialne są bardzo pomocne przy realizacji naszych planów, celów, a nawet marzeń. Bez wątpienia pieniądze i pokaźne konto ułatwiają życie, ale czy stanowią jedyny wyznacznik sukcesu? Najlepsze scenariusze powstały za pomocą prostych (wbrew pozorom bogatych) i mało docenianych możliwości: odwaga, śmiałość, wytrwałość, cierpliwość i radość tworzenia 😉
UsuńZgadzam się, chyba przede wszystkim potrzeba odwagi i wytrwałości, ale cóż, to co udawało się kiedyś za pomocą tych czynników, dzisiaj wymaga po prostu sporej kasy i zadanie ułatwione. Popatrzymy na przykład na to, że kiedyś kto chciał pisać to zgłaszał się do gazety, która chciała publikować jego opowiadania i jak ktoś się zgodził no to działali, publikując w odcinkach i gazeta jeszcze coś tam płaciła autorowi. Czy dzisiaj jak ktoś zgłosi się do gazety z taką propozycją to też tak będzie? Nie sądzę, ale może się mylę.
UsuńNo cóż, czasy się zmieniły i wiele osób rzeczywiście przelicza swoje i innych działania na korzyści materialne. Krótko mówiąc co ja z tego będę miał albo czy to będzie dobry interes 😉 Z drugiej strony nic w tym dziwnego, bo to też część naszego życia. Przykład, do którego nawiązujesz brzmi znajomo. Niektórzy publikowali bardzo interesujące opowiadania, historie i ciekawostki. Dzisiaj zauważyłem, że częściej można spotkać w prasie drukowanej i elektronicznej publicystkę i felietony. I to jeszcze lubię, bo rozszerza horyzonty. Co do publikacji opowiadań, to w obecnych czasach może jakaś fachowa literacka prasa byłaby zainteresowana tekstami, ale osobiście nie miałem okazji przyjrzeć się temu.
Usuń